Sci-fi w polskim wydaniu
Książka opowiada o perypetiach zwyczajnej, zdawałoby się, młodzieży. Pewnego dnia odkrywają jednak, że na leżącej nieopodal wysepce żyje tajemniczy obcy...
Trzymające w napięciu zwroty akcji, śmiała wizja, technologie niesamowite, polecam, 1/10
No stromo jest kurwa, nie widać?
1"No sromo. Incel edyszyn" chciałeś napisać.
1A tak, u niektórych tak. Zostają wtedy pedałami albo ruchają koty i psy, ewentualnie cudze dzieci.
2Ha tfu! Zamiast swoje... no pojeby no
1Ta swoje, najpierw trzeba sobie takie zrobić. Poza tym z dziećmi jak z czipsami, cudze smakują najlepiej.
1Nieee... to inaczej. Jak z sałatka jarzynowa na święta. Dobra u ciotki, koleżanki, siostry, babci ale jednak domowa najlepiej wchodzi.
1Ja tam wolę jak wychodzi wtedy wiem czy fakturę miała gładka czy nie, w końcu punkt G to ja mam w dupie
1Czyli sprawdzałeś. Dobrze.
1Nie miałem wyjścia ciocia i wujek trzymali mnie za ręce a nogi miałem przywiązane do żywopłotu
1U mnie było podobnie, tylko... nie znaleźli...
1Trzeba było się nie zaszywać.
1Jestem wybrakowan w tą literę tam. Chyba że gówno. Jest na G
0Zajebista książka. Ucho, dynia 125!
0Podróż za jeden uśmiech,
Tomahawk! I ty możesz zostać indianinem,
0Zaloguj się
Zarejestruj się